Wczoraj premierę miała trzecia piosenka z nadchodzącego albumu Katy jakim jest Prism. Jest to jeden z lżejszych utworów na płycie. Według zapowiedzi miała być ona piosenką o brzmieniach w stylu lat 90, bo jak mówi sama Katy: Chciałam stworzyć utwór,który Mariah Carey mogłaby umieścić na swojej debiutanckiej płycie. Kocham lata 90. Po dokładniejszym przesłuchaniu rzeczywiście można to zauważyć. Szczególnymi cechami są wstawki, które znajdziemy na początku jak i na końcu piosenki. Głos w nich bardzo kojarzy się z tymi latami. Utwór ma bardzo chwytliwe i dyskotekowe brzmienie, bez problemu mógłby zostać singlem z #1 list przebojów.
Póki co odnoszę wrażenie, że każda piosenka z Prism jest zupełnie inna, tak było i w tym przypadku.
Dosłownie już po pierwszym przesłuchaniu
piosenka chodziła mi po głowie przez resztę dnia. :)
3 komentarze:
Bardzo fajne ;) (shinbou)
Wow, w ogóle nie podobna do innych <3 kocham twoje tło *,* /luvmyniall
Świetny blog o Katy :) pozdrawiam
Prześlij komentarz